Gdzie zjeść poza Krakowem – praktyczny przewodnik kulinarny

Turyści często jedzą w centrum Krakowa, ale prawdziwe skarby kulinarne kryją się w małych miejscowościach pod miastem. Te zajazdowe karczmy i lokale rodzinne przygotowują dania według receptur, których nie spotkasz w miejskich przewodnikach, więc warto wybrać się na kulinarną wycieczkę poza utarte szlaki. Dowiedz się, dlaczego czasem warto wybrać się na obrzeża!

Karczmy nad rzekami i w parkach

Restauracje w otoczeniu krakowskich parków krajobrazowych mają dostęp do najświeższych składników, bo współpracują z lokalnymi dostawcami z pobliskich gospodarstw. Pozwala im serwować produkty zbierane tego samego dnia, więc smakują jeszcze lepiej. Dodatkowo wiele z tych miejsc ma letnie ogródki, dzięki czemu można jeść w cieniu starych drzew, słuchając śpiewu ptaków.

Co można zjeść poza miastem

Lokalne kuchnie sięgają po przepisy przekazywane w rodzinach od pokoleń, bo właściciele często przejmują lokale po babciach i dziadkach. Dlatego oscypki kupuje się tu bezpośrednio od górali, którzy przywożą je na lokalne targi każdego tygodnia. Niektóre miejsca łączą sklep z lokalem, więc można kupić produkty do domu i od razu skosztować ich w postaci gotowego dania. Restauracje pod Krakowem wykorzystują te tradycyjne receptury, ale prezentują je w nowoczesnej formie, która zachwyca nawet wymagających smakoszy.

Oto czego warto spróbować podczas takich wypadów:

  • pajdy z lokalnych piekarni, które pieczą chleb na naturalnych drożdżach;

  • śledzie marynowane w sosach przygotowanych według rodzinnych receptur;

  • pierogi z niestandardowymi farszami jak dziczyzna czy grzyby leśne;

  • zupy zagęszczane okruchami chleba, które nadają im wyjątkową konsystencję;

  • miody pitne fermentowane latami w dębowych beczkach.

Gdzie zostać na noc

Jeśli planujesz dłuższą kulinarną wyprawę, warto połączyć ją z noclegiem, bo wtedy możesz spokojnie degustować lokalne trunki. Wybrane hotele okolice Krakowa często współpracują z pobliskimi restauracjami, więc oferują pakiety z posiłkami w cenie pokoju. Z kolei pensjonaty serwują śniadania z produktów z własnych gospodarstw, co pozwala skosztować jajek od kur biegnających po podwórku. Agroturystyka idzie jeszcze dalej – właściciele często sami pokazują, jak hodują warzywa i robią sery.

Wyjazd na jedzenie poza Kraków odkrywa smaki niedostępne w przewodnikach turystycznych. Te małe miejsca zaskakują autentycznością, która znika w komercyjnych restauracjach centrum. Warto zaplanować taką wycieczkę, by przeżyć kulinarną przygodę z dala od turystycznych tras. Może wybierzesz się już na ten weekend?